Autor |
Wiadomość |
Martuchny |
Wysłany: Nie 19:03, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
Niestety tak bywa...
Tak,to mogła być jakaś choroba zakaźna typu parwowiroza... Była wyczerpana mogła sobie z tym nie poradzić,poza tym mogła przyjść do schroniska z jeszcze nierozwiniętą chorobą... Niestety my nic za to nie możemy,że tak jest...
a z młodymi psiakami też tak bywa.. |
|
|
Justa |
Wysłany: Nie 17:53, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
Ktoś ze schroniska dzwonił i poinformował, że adopcja jest niemożliwa bo piesek umarł. Podobno na chorobę wirusową. Kiedy byliśmy w tamtym tygodniu w schronisku odmówiono nam odpowiedzi. W sprawie Perełki mieliśmy kontaktować się z weterynarzem lub dyrektorem schroniska. Trochę to wszystko dziwne i skomplikowane. Jej stan od początku był niezadowalający, ale też nam nikt o tym nie powiedział. Smutna historia |
|
|
Ika34 |
Wysłany: Nie 17:41, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
"my często nie dowiadujemy się o śmierci zwierzaka,zamiast tego dowiadujemy się,że poszedł do domu.."
Jak to możliwe? Jestem w szoku... Czyli nigdy tak naprawdę nie wiadomo, czy pies trafil naprawdę do domu, czy umarł?!
A Perełka, młoda, zdrowa i umarla? |
|
|
Martuchny |
Wysłany: Nie 16:47, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
Zależy na kogo się trafi z pytaniem,zazwyczaj się nie dowiadujemy niestety...
To Państwo ją rezerwowaliście? wszystko rozumiem...
współczuję.. |
|
|
Justa |
Wysłany: Nie 16:26, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
Dziewczyny, to przykre, że nie informuje się Was również o smutnych momentach z życia Waszych pupili!!! Wy robicie o wiele więcej dla tych Zwierzaków niż etatowi pracownicy Schroniska, przynajmniej takie jest moje odczucie po dwóch wizytach na Grunwaldzkiej!!! Myślę, że powinnyście dowiedzieć się, jak było naprawdę, my czekaliśmy na Perełkę i teraz nie wiemy, co o tym wszystkim myśleć!!! |
|
|
Martuchny |
Wysłany: Nie 15:30, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
całkiem możliwe... my często nie dowiadujemy się o śmierci zwierzaka,zamiast tego dowiadujemy się,że poszedł do domu.. ja napisałam tylko co usłyszałam. |
|
|
Justa |
Wysłany: Nie 14:50, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
Witam!
Z tą adopcją to chyba pomyłka. Nam powiedziano, że Perełka umarła |
|
|
KochAna |
Wysłany: Nie 12:03, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
Pięknie, pięknie |
|
|
Madź |
Wysłany: Sob 23:36, 03 Mar 2012 Temat postu: |
|
to fajnie |
|
|
Martuchny |
Wysłany: Sob 23:34, 03 Mar 2012 Temat postu: |
|
zapomniałam napisać,że od dawna w domu! |
|
|
Martuchny |
Wysłany: Nie 14:47, 05 Lut 2012 Temat postu: |
|
Na Perełkę wczoraj zapisali się całkiem przyjemni Państwo |
|
|
Zuzka |
Wysłany: Pią 20:37, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
napewno szybko znajdzie domek |
|
|
KochAna |
Wysłany: Pią 18:35, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
Nie gniewam się, ponadto dziękuję za uzupełnienie info |
|
|
Iga |
Wysłany: Pią 13:53, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
Aniu,dopisalam we wszystkich Twoich watkach info,ze psiaki czekają jeszcze szczepienia,mam nadzieje,ze sie nie gniewasz?
po prostu kwarantanna poszczepienna trwa dwa tygodnie,o ile sie orientuje,a i na zabieg sterylizacji/kastracji troche sie czeka,wiec dopisalam,zeby byla jasnosć,że na psiaki trzeba bedzie troche poczekac |
|
|
KochAna |
Wysłany: Pią 10:55, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
Nie, Perełka nie ma szczepień, czyli czekają ją zastrzyki.
Musi się "zasuszyć" po szczeniętach w pierwszej kolejności. Jej maluchy są w kwarantanniku, piątka siedmiotygodniowych kuleczek, już odrobaczone. |
|
|