Autor Wiadomość
Illa
PostWysłany: Czw 22:35, 25 Paź 2012    Temat postu:

Są przynajmniej trzy koty potrzebujące szybko pomocy!Ja mam w biurze dwa. Więcej miejsca nie mam. Jest duży rudy z klapniętymi uszami (jak fold) i bardzo chorym ogonkiem (niewiadoma,o czy będzie unerwiony do końca). To tyle.
Aguś78
PostWysłany: Czw 22:30, 25 Paź 2012    Temat postu:

nie oszukujmy się schornisko też nie posiada jakiś super kosztów na leczenie zwierząt, zresztą czasami jest lepiej uśpić niż ma się męczyć. Znam przypadki wetów którzy dla $ leczą mimo tego iż zwierze cierpi jest stare schorowane i szans nie ma.

tak poza tematem, poleci ktoś weta chirurga dobrego? tak to jest jak zawsze coś przygarnę ze schronu ma jakieś hmm 'wady' Wink tak z rodziną się śmiejemy, tym razem wypadające rzepki z kolan, bez operacji się nie obejdzie. moze ktoś nakieruje? moja edukacja wet dopiero się rozpoczeła więc an tym etapie jeszcze nie jestem. Wink
Gloria
PostWysłany: Czw 19:40, 25 Paź 2012    Temat postu:

Domi, zgadzam się z pierwszą częścią Twojej wypowiedzi. Dla jasności, na pytanie na co kot był chory, nikt z forum nie znał odpowiedzi, dlatego odesłałam Cię z pytaniem do schroniskowych weterynarzy. Nie odbieraj wszystkiego jako atak.

Jeśli masz na oku jakąś kocią bidę, to chętnie ją Tobie dostarczę (w weekend jestem do dyspozycji) Wink
Domi
PostWysłany: Czw 17:37, 25 Paź 2012    Temat postu:

Właśnie dlatego, że eutanazje wzbudzają kontrowersje powinno się o nich mówić wprost ...W innym przypadku i tak się o nich mówi poza Waszym środowiskiem "schroniskowym", ale w niefajnym tonie. Wystarczyłoby uczciwie poinformować, że kot zachorował, staraliśmy się mu pomóc, nie udało się pomimo leczenia. Żadna fundacja, żaden dom tymczasowy nie udają, że wszystkie zwierzęta są zdrowe. O tych chorych mówi się najgłośniej, żeby dać im szansę lub zwiększyć szansę tych, które zostały, bo nic nie zastąpi zwierzakowi domu. Przecież oczywiste jest, że koty chorują, tym bardziej w takich skupiskach jak schronisko, ale nie rozumiem skąd takie oburzenie, że ktoś "śmiał" zapytać na co kot był chory.

W ogóle mam wrażenie, że często się oburzacie, jeśli ktoś próbuje pytać Smile

Ruda nie żyje i nic tego nie zmieni. I masz rację - mam wolne miejsce w domu tymczasowym. Jednak chciałabym uczciwej współpracy, bez ukrytych informacji. Tak się składa, że robię to dobrowolnie, bez wsparcia żadnej fundacji, poświęcając czas najbliższej mi osoby, która ostatni w jedyny wolny dzień jechała do Poznania zawieźć Felka, ponieważ ja kończę pracę po 18 (łącznie z sobotami i niedzielami) Sad
Jeśli ktoś z Was ma więcej czasu i mógłby przywieźć wybrane przez nas koty do Fordonu, mogłyby być u nas już dziś - w innym przypadku muszę niestety poczekać aż mój mąż skończy serię sześciu dwunastogodzinnych zmian. Niestety nie jestem w stanie tego zmienić i brak kotów w naszym tymczasie nie wynika z braku chęci.

pozdrawiam
Gloria
PostWysłany: Śro 19:15, 24 Paź 2012    Temat postu:


Domi napisał:
Rany Gloria jak mnie denerwuje Twoj protekcjonalny ton, ale powstrzymam sie od dalszych dyskusji na ten temat. Radzilabym jednak nauczyc sie troche przyjazniejszego nastawienia wobec ludzi.

Natalia, rozumiem, ale mam wrazenie, ze leczenie jest bardziej efektywne, jesli zwierzak jest w domu..czy to tymczasowym, czy stalym.


ps. przepraszam za brak polskich liter - wina komputera


Domi, nie uważam, aby mój ton był protekcjonalny, przepraszam, jeśli tak to odebrałaś. Napisałam krótko i na temat, takie jest moje zdanie. Eutanazje zawsze będą wzbudzać kontrowersje. Nie oceniam Cię, więc daruj sobie komentarze wobec mojej osoby.
Domi
PostWysłany: Śro 18:49, 24 Paź 2012    Temat postu:

Rany Gloria jak mnie denerwuje Twoj protekcjonalny ton, ale powstrzymam sie od dalszych dyskusji na ten temat. Radzilabym jednak nauczyc sie troche przyjazniejszego nastawienia wobec ludzi.

Natalia, rozumiem, ale mam wrazenie, ze leczenie jest bardziej efektywne, jesli zwierzak jest w domu..czy to tymczasowym, czy stalym.


ps. przepraszam za brak polskich liter - wina komputera
natalia993
PostWysłany: Wto 22:56, 23 Paź 2012    Temat postu:

Ruda była leczona, dlatego nie mogła iść do domu od razu
Gloria
PostWysłany: Wto 21:17, 23 Paź 2012    Temat postu:

Podejrzewam, że w schronisku podjęli próbę leczenia. Nie wiemy na co kotka była chora. Zadzwoń do schroiska i zapytaj, jeśli Cię to interesuje. Jest to kolejny dowód na to , że jeśli chcemy pomóc, to trzeba działać na cito! A pisanie co by było gdyby... NIE MA SENSU. Nie pomoże to innym zwierzętą przebywającym w schronisku, masz wolny DT to do dzieła!
Domi
PostWysłany: Wto 21:09, 23 Paź 2012    Temat postu:

Trzeba było mówić, pisać... znalazłby się tymczas i byłaby leczona:(
Zuzka
PostWysłany: Wto 20:21, 23 Paź 2012    Temat postu:

zachorowała...
Domi
PostWysłany: Wto 20:12, 23 Paź 2012    Temat postu:

Wkurza mnie strasznie to wszystko. Ruda wydawała się kotką z 100% szansą na adopcję. Zachorowała czy co?
Domi
PostWysłany: Wto 20:11, 23 Paź 2012    Temat postu:

Coo? jak to? czemu?
Martuchny
PostWysłany: Wto 19:45, 23 Paź 2012    Temat postu:

[*] Ruda Sad
Zuzka
PostWysłany: Wto 19:26, 23 Paź 2012    Temat postu:

[*]...
natalia993
PostWysłany: Wto 19:24, 23 Paź 2012    Temat postu:

Niestety Ruda nie doczekała domu, odeszła za TM Sad

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group