Ewelina |
Wysłany: Pią 1:51, 08 Mar 2013 Temat postu: śmierć mojej psinki |
|
Miała tylko 10 lat.Była dla mnie wszystkim.
Latem dostala wzdęcie.Niby sprawa prosta,ale poszłam z braku wyboru do bardzo
podłej kliniki.Bezmyslność lekarzy i dziwna jakby niechęc,czy złośliwośc sprawily,
że po 2 dniach chodzenia zmarła .Pozwoliłam się oszukać i uległam ich wymuszaniu
zabrania psiny do ich szpitala.Niestey,było to bardzo podłe oszustwo.
Zeby uzależnic mnie od nich i nie zabrac psiaka nie podawali nazw leków,nawet
odmówili tej informacji mojemu znajomemu lekarzowi,który do nich dzwonił.
Lepiej było dla nich ,zeby umarła w mekach niż zdradzic "tajemnicę" świństw jakie jej
podali.Dałam to co miałam najdroższego w łapy oprawcow.I nigdy tego nie odzałuję.
Uwazajcie ,żebyscie nie zrobili tego samego.Nie zostawiajcie nigdy swoich psiakow
w "klinikach".Teraz moge tylko tez czekać kiedy sie wreszcie spotkamy za tym
"tęczowym mostem" i palić zniczyki na jej grobiku |
|