Autor Wiadomość
KasiaK
PostWysłany: Pon 8:50, 17 Lis 2014    Temat postu:

Kochana, kochana! Dobrze, że trafiła do Ciebie i miała dobre życie, chociaż pod koniec.
Pankracowa
PostWysłany: Nie 16:46, 16 Lis 2014    Temat postu:

Dolores... Wczoraj minął rok... Kochana była psina.
Illa
PostWysłany: Nie 19:15, 17 Lis 2013    Temat postu:

Dałaś Jej, Olu, oprócz wspaniałej opieki, wiele miłości, a to w życiu jest najważniejsze. Sama wiesz... Niech śpi sobie spokojnie, już bez bólu... Bez ograniczeń..,.[*]
Martuchny
PostWysłany: Nie 1:10, 17 Lis 2013    Temat postu:

Dolores...[*] jej ostatnie dwa lata były z pewnością najlepsze.
Gloria
PostWysłany: Sob 13:08, 16 Lis 2013    Temat postu:

Przykro ;( Na pewno wiedziała jaką wielką jest szczęściarą, że otoczona jest wspaniałą opieką, dlatego nie poddała się tak łatwo. Dała jej Pani prawie 2 lata szczęśliwego życia- to bardzo wiele!
KasiaK
PostWysłany: Sob 11:14, 16 Lis 2013    Temat postu:

Dobrze, że Dolores trafiła na Ciebie i miała dobrą opiekę na koniec swojego życia. Robiłaś, co mogłaś, by poprawić komfort jej życia na emeryturze, jednak ze starością i związanymi z nią dysfunkcjami organizmu trzeba się niestety pogodzić. A decyzja o eutanazji na pewno nie była łatwa.
Zapamiętamy ją jako łagodną i przyjazną sunię, która mimo ograniczeń miała w sobie dużo radości. Nie mieliśmy okazji obserwować jej stanu pod koniec życia, ale jej samej też na pewno było już ciężko...
natalia993
PostWysłany: Pią 22:58, 15 Lis 2013    Temat postu:

[*]
monia:)
PostWysłany: Pią 18:47, 15 Lis 2013    Temat postu:

Przykro mi [*] ale dobrze, że choć na koniec miała swój dom.
Pankracowa
PostWysłany: Pią 18:04, 15 Lis 2013    Temat postu:

Dziś podjęłam ostatecznie i zrealizowałam decyzję o eutanazji Dolores. Od ponad dwóch miesięcy miała ogromne problemy natury neurologicznej - nie była w stanie sama wstać, podczas chodzenia przewracała się. Nad ranem piszczała i szczekała już miedzy 4.30 a 5.00 - kilka godzin w tej samej pozycji... Od roku przyjmowała leki, które miały sprawić, aby lepiej funkcjonowała psychicznie i emocjonalnie, ale ostatnimi czasy było słabo, wiedzą to osoby, które miały okazję z nią obcować. Ogromnie mi dziś przykro, ale nie żałuję decyzji o wzięciu Dolores do siebie. Była ze mną i moim stadem rok i dziesięć miesięcy. Były czasy, gdy chodziła z nami na spacery, zresztą znakomicie odnalazła się w nowych warunkach. Wiele mnie nauczyła - jak porozumiewać się i odczytywać psa o tak dużych jak Ona ograniczeniach. Ćwiczyła też bardzo moja cierpliwość, pewnie nie zawsze zdałam z tego egzamin... Ale naprawdę się starałam. Nigdy nie zapomnę tej niezwykłej suczki.
KasiaK
PostWysłany: Czw 7:19, 28 Cze 2012    Temat postu:

Smile Smile Smile Smile Smile Smile Smile Smile
Pankracowa
PostWysłany: Czw 7:01, 28 Cze 2012    Temat postu:

Jakoś nie mam weny do zdjęć... Ale spróbuję się zebrać. Na razie relacja werbalna. Dolores ma się dobrze. Myślę, że bardzo dobrze się zaaklimatyzowała. Świetnie radzi sobie w domu i ogrodzie. Kiedy zabieram ja na spacer w nieznany teren, jest bardzo uważna - na smyczy chodzi idealnie, spuszczona trzyma się blisko. Dodam, że z całą pewnością nie słyszy (sprawdziłam to w różnych sytuacjach) i niestety, ale niemal nie widzi. Już będąc u mnie, uszkodziła sobie prawe oko (najprawdopodobniej uderzyła się o coś), jest mleczne, całe zmętniałe. Lewe oko ma zaćmę, ale dochodzi światło, więc pewnie widzi kontury, poruszające się obiekty. Węch jednak kompensuje braki pozostałych zmysłów, więc suczka w miarę bezproblemowo sobie egzystuje. Zupełnie została zaakceptowana przez resztę psów, na początku były pewne problemy związane z jej dziwnym - dla pozostałych czworonogów - zachowaniem. Zdarzało się jej wpadać na inne zwierzaki (kiedy np. leżały czy drzemały) albo chcąc nawiązać z nimi kontakt, wydobywała z siebie dziwaczny szczek (jako niesłysząca ma zniekształconą wokalizę). Ale teraz psiaki już się przyzwyczaiły. Problem stanowi jedynie jej piszczenie przed posiłkami, szczególnie rano - kiedy Dolores się obudzi, od razu domaga się jedzenia. Aby osłabić to zachowanie, zawsze po rannym spacerze kładę się jeszcze do łóżka choćby na 5 minut. Efekty są, powolne, ale widoczne - kiedyś w tej sytuacji szczekała, teraz tylko popiskuje, czasem nawet to przerywa. A ja też się zhabituowałam, bo jestem w stanie podrzemać mimo jej dźwięków. Smile Dolores wzrusza mnie, kiedy w ciągu dnia podchodzi i wyraźnie chce kontaktu, dotyk jest dla niej bardzo ważny. Ma taki śmieszny mappetowy ryjek i kiedy jest zadowolona, otwiera go i posapuje. Jest cudna i utwierdziła mnie w tym, że radość i przyjemność z kontaktu z psem nie musi być związana z faktem, iż jest on rasowy, ładny, młody, sprawny i bezproblemowy.
KasiaK
PostWysłany: Nie 15:32, 24 Cze 2012    Temat postu:

Dolorka, Dolorka a może jakieś nowe fotki?
azi
PostWysłany: Sob 21:38, 25 Lut 2012    Temat postu:

Świetna wiadomość, kto, jak kto ale Dolores sobie na to zasłużyła
Martuchny
PostWysłany: Sob 20:56, 25 Lut 2012    Temat postu:

No własnie xD
dzięki Monia
monia:)
PostWysłany: Sob 18:27, 25 Lut 2012    Temat postu:

super wiadomość, oby więcej takich "tymczasowych" adopcji


biedna w sensie- starutka, głucha...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group