Autor Wiadomość
Illa
PostWysłany: Czw 19:58, 02 Gru 2010    Temat postu:

Szczepienie przeciw nosówce. Musimy to robić co roku naszym psom!!!!
rasowa2410
PostWysłany: Pią 19:12, 26 Lis 2010    Temat postu:

Taaaak, ważna jest żałoba ale najważniejsze jest pozbieranie się po tym i pójście dalej... To słowa Cesara Millana (znanego "zaklinacza Psów" - tylko to mi się u niego podoba)
Iga
PostWysłany: Czw 16:00, 23 Lip 2009    Temat postu:

właśnie myślę,że najlepszym sposobem na uczcczenie pamięci swojego zmarłego psiaka jest przygarnięcie nowego.cieszę się,że do tego wzięłaś takiego bezbronnego,potrzebującego pomocy malucha.
marta7203
PostWysłany: Śro 21:45, 22 Lip 2009    Temat postu:

A wracając do tematu usypiania swojej psinki,gdy wszystkie inne możliwosci sie wyczerpały,to napisze to tak,jest to bardzo trudna decyzja i ogromny żal,jednak w moim przypadku,cieszę się ze to ja z byłam z Sonią,nikomu innemu nie pozwoliła bym na to..
marta7203
PostWysłany: Śro 21:06, 22 Lip 2009    Temat postu:

Witam,nie napisałam tego ,bo akurat temat dotyczył Tęczowego Mostu,i zwierząt które tam odeszły,ale mam kolejnego psiaczka,dostałam go nie długo po śmierci Soni,a właściwie to uratowałam ,bo ktoś go wyrzucił pod ławkę jak miał 3 tygodnie,teraz ma około 3 latek i straszny z niego urwis,jednak pamięć o Soni zawsze będzie w moim sercu,i codziennie za nią tęsknie.to tak samo jak z ludźmi, każdy jest na swój sposób jedyny.Pozdrawiam:)
Strzesia
PostWysłany: Pon 20:56, 20 Lip 2009    Temat postu:

Sonia napewno nie miała by Tobie tego za złe, gdybyś przestała ją opłakiwać i uszczęśliwiła życie kolejnemu psiakowi Smile Chociaż Soni nikt i nic Ci nie zastąpi, i pamięć o niej pozostanie w Twoim sercu na zawsze, to jednak warto by było pomyśleć o kolejnym czworonożnym domowniku Smile
Iga
PostWysłany: Nie 14:53, 19 Lip 2009    Temat postu:

niesamowita historia!
jestem pewna,że dostałaś od swojej przyjaciółki właśnie taki znak! Smile
A może czas na nastepnego psiaka?
marta7203
PostWysłany: Pią 23:21, 17 Lip 2009    Temat postu:

Po chwili weszła do pokoju mówiąc że to mała córeczka sąsiadów przyniosła kostki dla Soni,popatrzyłam na zegarek była 16.12 ,było to tym bardziej dziwne ,bo ta dziewczynka nigdy wcześniej nie była u mnie ,nawet nigdy się do mnie nie odzywała,miała wtedy może z 3latka,córka poszła do sąsiadki poprosić by nie wysłała córeczki do nas bo Soni już nie ma,a sąsiadka zdziwiona odpowiedziała że nie wysyłała córki ,ani też nie dawała jej żadnych kostek..Myślę że to moja Sonia dała znać że mam się opamiętać ...na koniec dodam tylko że 3 dni temu odszedł mój Miluś, to świnka morska,miął 8 lat i też mi bardzo smutno.pozdrawiam
marta7203
PostWysłany: Pią 23:07, 17 Lip 2009    Temat postu: Tęczowy Most i znaki z tamtej strony

Witajcie,ja też musiałam podjąć tą tak trudną decyzje,uspać ukochaną sunię o imieniu Sonia.była zemną 11lat,każdego dnia...1.5 roku przed jej śmiercią zachorowała,lekarz stwierdził raka i konieczność zabiegu.Byłam taka szczęśliwa bo wszystko poszło dobrze...tyle że ta radość nietrwała długo,bo po 1.5 roku przyszła nosówka i to w najgorszej odmianie,nie umiałam patrzeć jak moja Sońcia cierpi,pamiętam to była sobota rano,wzięłam moja sunie na ręce i zaniosłam na balkon,próbowałam jeszcze postawić ja na nogi ale ona już nie miała siły,nie mówiąc nic dzieciom, zniosłam Sonię do auta .położyłam na tylnym siedzeniu .pamiętam że nie umiałam się odwrócić by na nią popatrzeć ..bałam sie tego:(Weterynarz ,gdy wnosiłam Sońcie ,tylko popatrzył smutno,umarła na moich rękach,przytulona i bardzo spokojna,dziś myślę ze ona to rozumiała,zostawiłam ją tam....była godzina 16.12.Moja rozpacz i żal były nie do zniesienia,codziennie zapalałam świeczkę dla niej by oświetlić jej drogę za Tęczowy Most.Płakałam i nie umiałam się pozbierać,do dnia gdy wydarzyło się coś co do dziś jest dla mnie znakiem od Soni.leżałam w łóżku gdy ktoś zapukał,moja córka poszła otworzyć, cdn.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group