Moje ogoniaste i nie tylko :)

Iga

ok,no to w końcu pochwalę sie moim Pierożkiem.
Pieroga wzięłam z toruńskiego schroniska,o tym,ze maluch tam jest dowiedziałam się od weta.
Do schronu Pieróg trafił, oddany z powodu alergii poprzedniej opiekunki.
Pieróg jest szczurem bardzo kontaktowym, bardzo namolnym,a jednoczesnie z dużą dozą niezależności (to taki Zoś-Samoś)
Został oceniony na pół roku.
Obecnie przebywa w osobnej klatce, 8 sierpnia zostanie wykastrowany.
zdjęcia:

a tu dziewuchy w swoim ostatnio ulubionym miejscu w klatce:

K@mil@

Pieróg

Mam chyba gdzieś superjakości zdjęcia z transportu... Rolling Eyes

A dziewczynki cudne Smile

Nastka:)

Fajny

Cavi

Fajna czwórka, ostatnie zdjęcie super Very Happy

Iga

W piątek wieczorem przyszła do mnie nowa 1,5 roczna szczura- Mysza (nazwana tak przez poprzednich opiekunów) trafiła do mnie dlatego,że nikt już jej nie chciał... do września miała mieć DT u Agnieszki (takiej jednej ;P) póki jej opiekunowie nie wrócą do Torunia (bo przez wakacje mieszkania nie wynajmowali),jednak do teraz się po Nią nie zgłosili... Słyszałam,że się rozstali i mieszkają osobno,więc może teraz jest problem,kto ma ją wziąć... Mysza jest wycofana w kontaktach z innymi szczurami,ale powoli się przyzwyczaja do swoich koleżanek i widzę malutkie postępy...

zdjęcie jedno i brzydkie,bo cos mi sie stalo z aparatem

K@mil@

Ładna z niej dziewczynka Smile

rasowa2410

Ach śliczna!

Napewno się niedługo przyzwyczai do reszty Wink

Iga

no tak... tu znowu mala zmiana... nie ma juz z nami Myszy,przegrala walke z nowotworem macicy... poza tym wczoraj po miesiacu walki odszedl Pieróg...[*]

Martuchny

Bardzo mi przykro Sad

Cavi

O kurcze... biedny Pierożek...

Nastka:)

[*] Trzymaj sie

Madź

Pieróg [*]

Iga

boli tym bardziej,że w niedziele już bylo troche lepiej.... Sad

najprawdopodobniej Pieróg byl starszy niz poczatkowo go oceniał Pan Doktor...

Iga

dawno nie pisalam,a u nas znowu zmiana.
Kluska odeszla tuż po świętach wielkanocnych.
miesiąc później do stadka dołączyła Kiki od Asi. Kiki ktoś przyniosł do schronu,Asia się nią zajęła,ale wkrótce okazało się,że jej facet ma alergie na ciury.... wiec powedrowala do mnie.
imienia nie ma ode mnie,bo jak to powiedzial moj wet pewnie mialaby jakies gastronomiczne imie (sam juz jej to imie nadal podczas przegladu wszystkich dziewuch Garam Masala Very Happy

).
Kiki to mala wariatka i niszczycielka,odkąd do mnie trafila,w szczurzej klatce Kofta i Feta o hamaku moga sobie tylko pomarzyc (bo Kiki rozwalila trzy).
szybko sie do mnie przywiazala i jako jedyna ma u mnie miano nie gryzacej,przynajmniej mocno Twisted Evil

a wczoraj,wczoraj byl dla mnie i dla Kofty ciezki dzien...
guzy zostaly wyciete,w doslowne pare minut,przy znieczuleniu miejscowym dla bezpieczenstwa. w trzymaniu Kofty spasowalam po chwili,ale nie dlatego,ze zemdlalam,tylko dlatego,ze upieprzyla mnie przy tym dosc mocno i krew leciala mi z palca jak z kranu (czyli de facto, duzo mocniej niz to bylo u niej,bo tam obylo sie prawie bez krwi).
najgorsze jednak jest to,że jeden z guzow okazal sie gruczolakiem,wiec generalnie,musze malą wysterylizowac,zeby uniknac kolejnych niespodzianek,ale to juz w Wawie...
teraz mala dostaje leki przeciwbolowe i antybiotyk,ale nie oszukujmy sie ryzyko,ze szwy sobie rozwali jest dosc duze,wiec musze ja miec pod czujnym okiem. no i jest ofc w izolatce,co by jej kolezanki nie pomogly jej sie uwolnic z "jarzma okropnych szwów" ;]

Martuchny

Kluska ;(
fajnie, że szczurki mają nową kumpelę Wink

co do Kofty-miejmy nadzieję,że wszystko bedzie ok!