Nigel

K@mil@

Łooł, no to szybko to zrealizowałaś...

Wiesz, zawsze możesz zmienić postanowienie na 'mieć kolejnego psa' (przecież to prawie to samo... Razz

) i przygarnąć trzecią bidę Cool

Martuchny

Hahahah,Kamila doobre

też bym chciała,ale wiem,że już mieć trzeciego to mi się nie uda Razz

KasiaK

Co do trzeciego, to bardzo chętnie, ale to pewnie dopiero wtedy, jak spełnię swoje największe "materialne" marzenie, czyli kiedy będziemy "na swoim" i będę mogła korzystać z ogrodu, bo z trzema na smyczy to już chyba bym "kota" dostała... hehehe... chociaż.... kto to wie... Nigel też nie był planowany

A oto jeszcze kilka naleśnikowych fotek (żeby nie było, że tylko "gnije w wyrze" ;p)

natalia993

Nigelek... Cool

ta skręcona łapa, to najlepsze co mu się w życiu przytrafiło

Madź

oli :)

ja też tak myślę Very Happy

Aha, czyli jak nie gnije na wyrze, to na podłodze ?

Uroczy ... Wink

K@mil@

Uwielbiam patrzeć na kanapowe zdjęcia Naliczka Very Happy

wygląda niczym stworzony do leżenia na kanapie

KasiaK

Martuchny

Faajnie xD
Świetnie wygląda w domu,już to mówiłam Razz

raz podłoga,raz łóżko..hmhmhm

słodziaczek i faktycznie ta łapa była dla niego swoistym zbawieniem Razz

KasiaK

Tak sobie pomyślałam, że napiszę, co słychać Smile

Otóż Nalisiandro ma się coraz lepiej. Problemy skórne zniknęły - kuracja przyniosła efekty. Jeśli chodzi o siusianie, to też jest znacząca poprawa. Parametry moczu są już prawie w normie, pozostało jeszcze nieco zmienione pH, co nadal leczymy tabletkami. Są dni, że na siusiu/spacer musimy wychodzić już tylko 4-5 razy dziennie, więc można przyjąć, że całkowicie normalnie. Muszę jednak pilnować, żeby nie wypijał więcej niż 800-1000 ml wody. Samopoczucie Naleśnika też jest bardzo dobre - jak nie gnije na kanapie, to łazi i cały czas macha ogoniastym

Powoli gromadzę cały ekwipunek - zaopatrzyłam go już w nową obróżkę z adresówką, michy, wielką poduchę na kanapę, a jak zostaje sam, to dostaje kong i problem szczekania też na razie (odpukać) mamy z głowy.
Karma przy dwóch żarłokach znika mi w błyskawicznym tempie, muszę też przyznać, że Naliś trochę przybrał Razz

W domu już od 2-3 tyg. nie załatwił się ani razu, potrafi wstrzymywać swoje potrzeby, a przy nas daje sygnały jak musi wyjść, tak więc w tej kwestii na szczęście problemów nie ma Smile

Z Figą też jest coraz lepiej, ma co prawda czasem jeszcze jakąś akcję, że się na niego rzuci, ale generalnie po domu poruszają się już dość swobodnie, omijają się w newralgicznych miejscach, np. przy misce, w drzwiach. Na pewno jest poprawa w porównaniu do tego, co było na początku.
Naliś jest naprawdę wspaniały, kocham go bardzo, jak gdyby był u mnie zawsze, jest bardzo, bardzo grzeczny i kochany

A na koniec fotka moich "Staruchów-Czarnuchów"

Martuchny

Cudownie czytać takie dobre wieści!!
Ale ekstra,Naleśnik jest teraz taki szczęśliwy Smile

Nie wiem co powiedzieć,super!!!! Wielkie postępy,ale zapewne będą jeszcze większe! Smile

Brawo kochani! ooo,psy na zdjęciu coraz bliżej siebie xD

Madź

Figa sylwetką przypomina mi moją suczkę Very Happy

i brawo za Nigelkowe postępy[link widoczny dla zalogowanych]

Cavi

Ale fajnie się to czyta Smile

Nawet nie wiecie jak się cieszę

rasowa2410

Naleśnik szczęśliwy u Ciebie!
A karma rzeczywiście szybko znika... nawet przy małych pieskach...

Na początek to był dla mnie niezły szok. Dosłownie w oczach znika Wink