| 
				
					|  
 
 | 
 
 |  
					|  |  
 
 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| Martuchny Moderator
 
 
 Dołączył: 25 Gru 2011
 Posty: 3979
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Fordon^^
 
 | 
			
				|  Wysłany: Sob 18:26, 29 Cze 2013    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| haha   Pana Karacika nie lubić się nie da!
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  |  |  |  |  
		| Pashima *
 
 
 Dołączył: 27 Kwi 2013
 Posty: 20
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: GDAŃSK
 
 | 
			
				|  Wysłany: Sob 22:32, 29 Cze 2013    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| A no i mamy ! newsa! Pan Karat uratował malutkiego jeża! Wracamy z nocnego spaceru, i kot polował na małego jeżyka. Kot został przegnany przez Karacika a jeżyk cały i zdrowy przeszedł na druga stronę do lasku/ parczku.
  Dobranoc. |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Pashima *
 
 
 Dołączył: 27 Kwi 2013
 Posty: 20
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: GDAŃSK
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 16:34, 09 Lip 2013    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				|   
 Przedpołudniowy wyczesing
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Pashima *
 
 
 Dołączył: 27 Kwi 2013
 Posty: 20
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: GDAŃSK
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pią 16:00, 16 Sie 2013    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Witamy po dłuższej nieobecności   
 Pan Karat narobił nam ogromnego stracha, tę noc spędził poza domem
  . Wczoraj jego największa fanka puściła Karata wolno, kiedy byliśmy na placu zabaw... aż nagle zbieramy się a psa nie ma .
   
 Szukałam Karata do późnego wieczora, niestety bezskutecznie
  , Agata przepłakała cała noc (ponieważ śpi z Karatem w łóżku, oznajmiła że nie zaśnie). 
 Myślałam, że sam wróci, jednak plac zabaw widocznie pomimo kilku ulic dalej, był oddalony za daleko dla Karacika, i nad ranem psa dalej nie było.
 
 Na szczęście Karat jest w domu cały i zdrowy, dziewczyny poszyły z nianią szukać psa i gdzie był?... a no czekał sobie elegancko tam gdzie się rozstaliśmy - na placu zabaw. Pani, która widziała Karata przekazała, że Karat nie poszedł za nią (chciała go zabrać), tylko oczekiwał na świt w pobliskiej klatce schodowej, a nad ranem ta Pani go wypuściła i poszedł od razu na plac.
 
 Niestety Karacik ostatnio nie wraca na zawołanie
  , a wręcz przeciwnie odwraca się i idzie w drugim kierunku. Chwilowo nie będzie spuszczany ze smyczy. |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| natalia993 *****
 
 
 Dołączył: 10 Kwi 2010
 Posty: 2049
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Bydgoszcz
 
 | 
			
				|  Wysłany: Sob 23:01, 17 Sie 2013    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Oj Karaciku, nie uciekaj, bo drugiej takiej Rodzinki już nie znajdziesz     Dobrze, że się znalazał
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Pashima *
 
 
 Dołączył: 27 Kwi 2013
 Posty: 20
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: GDAŃSK
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 19:34, 20 Sie 2013    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				|   
 
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| olka *
 
 
 Dołączył: 07 Gru 2011
 Posty: 69
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Bydgoszcz
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 20:35, 20 Sie 2013    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Cudownie patrzeć na takie zdjęcia, szczęśliwy Karacik   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| K@mil@ Moderator
 
 
 Dołączył: 05 Sty 2007
 Posty: 4528
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Bydgoszcz
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 22:10, 20 Sie 2013    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Ale ma chłopak powodzenie   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Martuchny Moderator
 
 
 Dołączył: 25 Gru 2011
 Posty: 3979
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Fordon^^
 
 | 
			
				|  Wysłany: Śro 8:43, 21 Sie 2013    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| karacio w swoim żywiole haha  taki żigolo   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Pashima *
 
 
 Dołączył: 27 Kwi 2013
 Posty: 20
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: GDAŃSK
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 14:04, 29 Paź 2013    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Witamy     
 Dawno nas nie było, mieliśmy tzw. "milczenie owiec" z księciuniem, bo za często dawał nogę. Oczywiste jest, że jego ulubiona zabawa to berek.
   Rudy panicz przezywał drugą młodość czyt. "wiatr we włosach" i "jestem panem świata". Najwyraźniej ucieczki ma w swoich genach (zastanawiam się czy jego ojcem nie był lis
  ). Pomimo tego, że hrabia ma nowy dom i taras na którym może sobie wygrzewać futro tyle ile słońca w ciągu dnia, to i tak już zdążył wykopać wielki dół, oczywiście pod płotem... hm... ciekawe czemuż
  czyżby chciał zrobić podkop i w długą? Niestety jego prace poszły na marne, bo taras oprócz tego, że jest ogrodzony to jeszcze na dole wstawiony jest krawężnik, także nic z tego... zwód panicza - bezcenny.   
 A tym czasem, co by gdyby... dzisiaj król Karat I jest pełno prawnym gdańszczaninem - uciekinier number 1 całego trójmiasta został zaczipowany. Tak to jest maczo żeby koty ganiać, ale jak przyszło co do czego to duperelek histeryk straszny.
 
   
 A na deser kilka fot mistrza długich dystansów.
 
   
 
 
   
 
 
   
 
   
 
   
 Rudemu się troszę znudziło czekanie
   
 
   
 
   
 Zwarty i gotowy
 
 
     |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Madź Moderator
 
 
 Dołączył: 23 Lut 2010
 Posty: 2677
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Bydgoszcz
 
 | 
			
				|  Wysłany: Czw 21:58, 31 Paź 2013    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Karacik będzie miał teraz gdzie bawić się w ogrodnika   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Pashima *
 
 
 Dołączył: 27 Kwi 2013
 Posty: 20
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: GDAŃSK
 
 | 
			
				|  Wysłany: Czw 9:44, 09 Sty 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Witamy w Nowym Roku   
 U Nas wszystko dobrze. Ja pracuję, a mistrz robi co do niego należy czyli odwraca się na drugi bok i śpi.
   
 Na święta Karat został wydany pod opiekę mamy. Niestety nie mogliśmy zabrać powsinogi ze sobą, ponieważ moja siostra ma kota w domu.
 
 Mama też ma psa i okazuję się, że Karat niby taki maczo, ale w gościach niemalże dżentelmen. Pięknie współżył z nowo poznanym kolegą, a nawet został ugoszczony tą samą miską do jedzenia.
 
 Po powrocie do domu, były straszne tęsknoty za przyjacielem, wręcz chyba się na nas obraził pieseł rudy, że mu towarzysza zabraliśmy.
 
 Sylwester bez strachu, Karata żadne petardy nie ruszają, wzruszają czy poruszają. Mogą sobie strzelać a pies leży niewzruszony i tylko nadsłuchuje.
 
 No to było by na tyle.
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| natalia993 *****
 
 
 Dołączył: 10 Kwi 2010
 Posty: 2049
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Bydgoszcz
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pią 15:17, 10 Sty 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Dobrze wiedzieć, że u Karata wszystko w porządku    Pozdrawiamy! |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Madź Moderator
 
 
 Dołączył: 23 Lut 2010
 Posty: 2677
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Bydgoszcz
 
 | 
			
				|  Wysłany: Sob 12:44, 11 Sty 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Pozdrawiamy Karacika   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Pashima *
 
 
 Dołączył: 27 Kwi 2013
 Posty: 20
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: GDAŃSK
 
 | 
			
				|  Wysłany: Nie 16:43, 20 Kwi 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Witamy, 
 przy okazji Świąt Wielkiej Nocy wraz z Królem Karatem, życzymy wszystkiego dobrego dla jego kumpli w schronisku, oraz dużo siły zdrowia i radości dla wszystkich zajmujących sie w schronisku psami.
   Mistrz pozdrawia również koty, ale to wyjątkowo tylko dziś
   
 Karat z nami juz ponad rok, a zleciało w moment tym bardziej że dawał popalić. Wyskakiwanie z balkonu dalej mu zostało. W tamtym roku nie zapalał się na święta z nami. Za to w tym bral czynny udzial w przygotowaniach wraz ze mna w kuchni zbierał wszystko co spadło mi na podłogę
  nie dal sie wygonić. Przy śniadaniu otrzymał swoją cz.jajka i wiadomo smaczne kąski, bo jak wszyscy to wszyscy. Pomimo kwaskowego smaku, mistrz lubi żurek.
 
 Nie ma problemów z powrotem, pilnuje się i wraca na zawołanie. Z reszta jak wychodzimy gdzieś poza obszar jego znanego terenu to nie odchodzi za daleko.
 
 Ostatnio podjechałam pod dom, stał w oknie i czekał. Radość jego kiedy wracam do domu bezcenna. choć nie wiem, kto z nas dwojga bardziej sie cieszy z tego ze jest z nami.
 
 Pozdrawiamy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
	 
  
	| 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  |