Forum  Strona Główna



 

CZY PSY LUBIĄ PRZYTULANIE?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Wszelkie pytania dotyczące schroniska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pankracowa
Moderator



Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 21:57, 11 Kwi 2012    Temat postu: CZY PSY LUBIĄ PRZYTULANIE?

Pytanie ujęte w temacie jest przewrotne, a do wypowiedzi zaktywizował mnie ogrom zdjęć i filmów w internecie, a nawet na tym forum, które przedstawiają psy w objęciach człowieka. Otóż generalnie PSY, DELIKATNIE MÓWIĄC, NIE PRZEPADAJĄ ZA PRZYTULANIEM, PRZYCISKANIEM, OBEJMOWANIEM, UNIERUCHAMIANIEM! I nie jet to mój wymysł, ale wynik badań etologów i behawiorystów, o czym można przeczytać w większości książek o tematyce kynologicznej. Nie jest przypadkiem, że w takich sytuacjach psy prezentuja cały wachlarz CS-ów - mrużą oczy, szybko mrugają, odwracają głowę, oblizują nos. ONE CZUJĄ DYSKOMFORT I O TYM INFORMUJĄ! I zdarza się, że mocno zaniepokojony pies może zawarczeć, kłapnąć czy nawet ugryźć! To, że pies na to pozwala, nie znaczy, że mu sie to podoba. Dziwi mnie bardzo, że osoby uważające się za miłośników czy może nawet znawców psów zachowują się w ten sposób, publikują tego rodzaju fotografie czy filmy. Jeśli ich udziałem są psy schroniskowe, to tym bardziej przykre, bo pies domowy ma mniej stresów i uczy się pewnych form komunikacji czy relacji z człowiekiem. Ale czworonóg ze schroniska ma o wiele więcej w swoim życiu sytuacji stresowych i fundowanie mu tego rodzaju doznań jest naprawdę nie fair (mogę jakoś znieść, kiedy mój ojciec klepie mnie po plecech - nie znoszę tego!, ale jeśli zrobi to ktoś z dalszego kręgu znajomych, ostro objadę, a zupełnie obcy mógłby nawet oberwać Wink
Dlatego proszę przeanalizować tego rodzaju zachowania, bo takie foty nie są słodkie, tylko NIEPROFESJONALNE.
I jeszcze link do filmiku znakomicie prezentującego CS-y w trakcie obejmowanie labka przez skądinąd miłego chłopczyka http://www.youtube.com/watch?v=XtF6KSqhM4c&feature=share
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pankracowa
Moderator



Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 20:10, 12 Maj 2012    Temat postu:

Turid Rugaas "Sygnały uspokajające. Jak psy unikają konfliktów"

"Pies odwraca głowę, kiedy nachylamy się nad nim, obejmujemy go, podnosimy, klepiemy po boku i w wielu podobnych sytuacjach. Stoi wtedy spokojnie, ale ruchem głowy mówi nam, że czuje się niezręcznie." (s. 22)

"Większość psów nie lubi obejmowania lub noszenia na rękach. Ten jamnik odwraca głowę, aby zasygnalizować właścicielce, że nie czuje się dobrze w tej sytuacji." (s. 23, podpis pod zdjęciem)

"Ten pies ziewa i odwraca głowę, ponieważ właściciel pochylił się nad nim. Dla większosci psów bliski kontakt jest przyczyną dyskomfortu psychicznego. (s. 39, podpis pod zdjęciem, pies na kolanach człowieka)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pankracowa
Moderator



Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 20:21, 12 Maj 2012    Temat postu:

Patricia McConnel "Drugi koniec smyczy. Jak kształtować więź z psem"

"My na przykład uwielbiamy się obejmować i przytulać. Taki kontakt "brzuch w brzuch", jak to sie określa w literaturze dotyczącej naczelnych, jest takze bardzo lubiany przez szympansy i bonobo. Przytulają one swoje dzieci, a dzieci także je ściskają. Dorastające szympansy obejmują się wzajemnie, tak samo jak dorosłe, zwłaszcza gdy usiłują zażegnać konflikt. Matki goryli nieustannie przytulają się ze swoimi młodymi. (...) Psy nie obejmują się ani nie wymieniają uściski. Spróbuj to sobie wyobrazić - dwa psy stoją na tylnych łapach, a przednie jeden drugiemu zarzuca na szyję, policzek przyciśnięty do policzka, pierś do piersi! Chyba nieczęsto widujesz takie obrazki w parku? Psy są zwierzętami społecznymi, w dodatku bardzo towarzyskimi, które wręcz usychają pozbawione licznych kontaktówz innymi. Jednak obejmowania nie praktykują. Czasami dotykają drugiego psa łapą, czy to w intencji zainicjowania zabawy, czy zademonstrowania własnej pozycji społecznej, ale to nie ma nic wspólnego z obejmowaniem się. I rzadko kiedy reagują przyjaźnie na obejmowanie i uściski. Niektóre znoszą cierpliwie pieszczoty właściciela, ale są i takie, które warczą wtedy na każdego." (s. 21-22)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pankracowa
Moderator



Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 20:31, 12 Maj 2012    Temat postu:

Patricia McConnel "Drugi koniec smyczy. Jak kształtować więź z psem"

"Zastanów się, jak często dochodzi do nieporozumień między przedstawicielami naszego gatunku, jak rośnie nam ciśnienie i częstotliwość uderzeń serca, dopóki nie odkryjemy, iż każdy mówi o zupełnie innym problemie, podczas gdy nasze poglądy są w istotnie zgodne! Wspomniałam już, jak nasza skłonność do obejmowania psa może sprowadzić kłopoty i na nas, i na zwierzę. Psy często postrzegają obejmowanie jako akcję agresywną, bronią się więc, używając najlepszej broni, jaką mają - zębów. A my? My tylko chcieliśmy okazać im, jak bardzo je kochamy! (s. 24)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
azi
***



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:51, 12 Maj 2012    Temat postu:

Zostały podane argumenty behawiorystów teraz czas na naukowców Wink
Nie jestem naukowcem, ani znawcą, więc nie będę się posługiwać fachowymi nazwami tylko normalnym językiem, z jakim się spotykałam w wypowiedziach, programach i artykułach na ten temat. Ciężko jest znaleźć informacje w tym temacie, ale jedną z form zachowań o których pisze jest np. kangurowanie u noworodków, jednak odnosi się to do wszystkich ssaków (w tym psów). Wytłumaczę na przykładzie krów. Krowy, jak każde zwierze lubią mieć własną przestrzeń, a nie przesiadywać w ścisku, jednak idąc na rzeź ściskają się jak najciaśniej, ponieważ inaczej przepływa krew przez organizm, co powoduje choć niewielkie rozluźnienie i uspokojenie. Doszukałam się informacji że część ludzi z niektórymi chorobami psychicznymi (nie jestem znawcą, więc nie napisze z jakimi konkretnie) również stosuje tą metodę w chwilach paniki itp. Dlatego twierdze (być może błędnie) że psy będące w stresie czy będące osłabione fizycznie jako ssaki również stosują się do tej metody posukując kontaktu fizycznego z osobą którą znają (nie mówie tu o obcych osobach które je zaczynają ściskać tylko o opiekunach którym ufają lub innych psach). Psa w takim stanie psychicznym czy fizycznym nie trudno znaleźć w schronisku, być może dlatego psy schroniskowe lub po innej traumie tak chętnie z własnej woli domagają się takiej formy kontaktu jak przytulanie. Z badań nie behawiorystów tylko biologów itp. wiadomo już że bliski kontakt fizyczny u ssaków (choć głównie naczelnych) jest formą ,,uspokojenienia się”. Takie są rezultaty badń i obserwacji, choć jak wiadomo od każdej reguły jest wyjatek.
Mam nadziej że moja wypowiedź nie zostanie żle odebrana.


Ostatnio zmieniony przez azi dnia Nie 8:19, 13 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bea
*



Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska południowa

PostWysłany: Nie 8:56, 13 Maj 2012    Temat postu:

Witam, nie widze nic złego w tym, ze ktoś ma odmienne zdanie i znajduje do niego argumentacje, z która można polemizować. Źle się dzieje, gdy właczaja się personalne wycieczki, ale mam nadzieje, ze poziom tego forum to wyklucza. Od lat staram się zmienić wizerunek polskiej dogoterapii, szczególnie ten obszar obejmujacy lezenie i ściskanie psów. Nie możemy jednak generalizowac, porównywać krów do psów, a psów do ludzi. Nie mozemy równiez na równi traktować przywiazania psów do własnych włascicieli i ich zachowania do relacji ( tu nadużycie terminu) psów i obcych. Przede wszystkim musimy pozbyc sie przypisywania psom (projekcji) naszych oczekiwań i potrzeb. To co według mnie jest podstawą to doskonała znajomośc etogramu (nawet tego zmienianego warunkami) danego gatunku. Miedzy człowiekiem a zwierzeciem powstaje wieź porównywana czesto do tej jaka powstaje miedzy ludźmi. Powstaje ona m.in przez: opiekowanie sie, zdobywanie wiedzy o sobie na wzajem, oraz czas spedzone ze soba (chociaz to sie podważa). Mało jest - niestety- badan na temat wplywu na zwierzeta relacji z czlowiekiem, wśród tych nielicznych jest jednak to, ktore wskazuje na wytwarzanie sie oksytocyny u psa, ktory ma wiez z czlowiekiem, jest glaskany, miziany, ale czy to potrzeba czy uzaleznienie? Psy nie zbijaja sie " w kupę" w chwili zagrozenia, czy jeżeli porownamy je do krow, to nieznaczyłoby, ze imprzekazujemy "przytulam sie, bo jest niebezpiecznie, za chwile zginiesz". Pies jest drapieżnikiem, ale i ofiara zarazem musi mieć więc przestrzen do kontrolowania co dzieje sie z nim i wokól, a wiec do ucieczki a w ostatecznosci do walki. Czy sciskanie i przytulanie sie do psow, to nie jest czasem nasza potrzeba stymulacji własnej poprzes dotyk, czy to nie deficyty wynikajace z brakow w kontaktach z bliskimi, a moze zakodowany instynkt przyczepiania sie do futra?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pankracowa
Moderator



Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 12:37, 13 Maj 2012    Temat postu:

Behawiorysta badający zachowania zwierząt to także naukowiec. Wink Ponieważ w pewnym momencie okazało się, że jako interlokutorzy wydając opinie, odbijamy piłeczkę, postanowiłam posłużyć się cytatami, aby nie być gołosłowna (a cytowani przeze mnie autorzy to uznane autorytety w kynologii i behawiorystyce psów). Skoro azi mówi o badaniach (chociaż rzecz dotyczy krów, to zupełnie inny pod względem budowy i behawioru gatunek), proszę o źródła.

Patricia McConnel "Drugi koniec smyczy. Jak kształtować więź z psem"
"Takie zachowania [obejmowanie] jest najzupełniej typowe - i ludzie, i małpy uznają je za naturalne. Jednak dla psów jest to jawny, agresywny sposób wyrażaniadominacji i oczywiste zagrozenie. Chcę zaznaczyć, ze nie biorę w obronę psów, które gryzą. Moje psy są w stanie znieść uściski bez protestu, co najwyżej lekko wykrzywią pysk w grymasie. (...) Ale nie wszystkie psy są tak cierpliwe. Tak jak ludzie mają różne temperamenty i rozmaite doświadczenia, nie należy zatem oczekiwać, że będą ukrywaćswoje prawdziwe ja pod płaszczykiem dobrego wychowania (nawet nie wszyscy ludzie to potrafią).
Jedyna sytuacja, kiedy psy "obejmują się", to akt krycia, podczas którego pies przytrzymuje sukęprzednimi łapami. Zdarza się to też u psów obojga płci jako przejaw dominacjioraz w czasie zabawy psów, które dobrze się znają. Normalnie, jeśli przy spotkaniupies opiera łapę na szyi lub grzbiecie drugiego, porusza się na granicy dobrych manierpowszechnie uznawanych przez te zwierzęta.Oparcie łapy jest bowiem pierwszym, ale juz dość wyraźnym gestem dominacyjnym, służącym ustaleniu hierarchii w grupie. Choć zachowanie takie można niekiedy zaobserwować wśród zwierząt, to z pewnością nie można go zaliczyć do czynności akceptowanych. (...) Liczba osób, które nie zdają sobie sprawy z tego, że ich zachowanie pies może odbierać jako groźbe, jest niepokojąco duża." (s. 49-50)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pankracowa
Moderator



Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 13:23, 13 Maj 2012    Temat postu:

Portal Dog Star Daily ( a ściślej jeden z jego redaktorów Michelle Douglas)ogłosił, że 10 kwietnia to Dzień bez Przytulania Psa. Smile Dlaczego? Obszerny artykuł na [link widoczny dla zalogowanych] (po angielsku). Redaktorami owego portalu są także m.in. dr Ian Dunbar czy cytowana przeze mnie wcześniej Patricia McConnel.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KochAna
**



Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 280
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świecie

PostWysłany: Nie 16:26, 13 Maj 2012    Temat postu:

Nie powiem, że przytulanie jest dobre. Bo jeśli pies odczuwa dyskomfort, to nie jest. Natomiast wspomnę, że od każdej reguły są wyjątki.
Moim zdaniem inaczej przez psa jest odbierane przytulanie przez osobę, której ufa, inaczej, gdy (niestety) przytula dziecko czy ktoś obcy.
Zaobserwowałam u mojego psa zachowanie polegające na "wtulaniu" głowy pod pachę (moją lub męża) i zastyganiu w bezruchu przy jednoczesnym rozluźnieniu się - niezależnie od naszej reakcji. Wnioskuję, że akurat taka sytuacja nie sprawia psu dyskomfortu.
Abstrahując - niezależnie od tego czy powinno się czy nie, "zwykli" ludzie psy przytulają i pozwalają na to także dzieciom. Może być tak, że będę zmuszona zostawić psy pod czyjąś opieką. Nie mam pewności co może komu przyjść (lub nie przyjść) do głowy pod moją nieobecność.
I nawet jeżeli sama tego nie robię, to uczę moje psy znosić tego rodzaju dotyk z kilku powodów.
By postawić psa na stole u weterynarza muszę go mocno objąć i podnieść.
Może zdarzyć się taka sytuacja, że jakieś dziecko psa przytuli.
Obserwując psa przytulanego mogę (choć w minimalnym stopniu) przewidzieć jego reakcję na bodziec tego typu w przyszłości.
Oczywiście wszystko zależy od sytuacji i należy to rozpatrywać bardzo indywidualnie. Aczkolwiek myślę, że pies powinien "znać" dotyk w postaci obejmowania, podobnie jak powinien być przyzwyczajony do podnoszenia czy unieruchomienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pankracowa
Moderator



Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 18:43, 13 Maj 2012    Temat postu:

Sądzę, iż można przyjąć, że jeśli pies "domaga się" bliskiego kontaktu, to na niego zazwala. Nawet jeśli jest to wyuczona forma (tzn. wielokrotnie miał okazję sie przekonać, że takie wtulenie się gwarantuje kontakt i czyni to, choć nie jest to przez niego aż tak lubiane, jak nam się wydaje), to pies wykazuje wolę, aby doszło do przytulenia.
Myślę, że po prostu należy pamiętać, że ogólnie przytulanie czy unieruchomienie wiąże się dla większości psów z dyskomfortem. Oczywiście, przewidując rozmaite wydarzenia, należy psa do tego przyzwyczajać (wizyta u weterynarza, obcinanie pazurów, manipulowanie przy obroży czy szelkach, wycieranie łap, czyszczenie uszu, oględziny ciała w poszukiwaniu kleszcza itp.), bo często nagła interwencja może być dla psa bardziej stresująca niż sytuacja, którą się przepracowało. Jednak nie nadużywajmy tego, a na pewno nie wmawiajmy, że pies to "lubi" czy "kocha" (bo tego nigdy do końca nie wiemy).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia&Fuks
*



Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 18:36, 14 Maj 2012    Temat postu:

Dziękuję bardzo za cytaty. Mam jeszcze pytanie jak się Pani odnosi do ostatnio dość "modnej" i zalecanej przez behawiorystów techniki TTouch w kontekście tej dyskusji?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pankracowa
Moderator



Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 21:20, 14 Maj 2012    Temat postu:

Przyznam, że nie mam zbyt dużej wiedzy dotyczącej TTouch. Coś tam czytałam, ale nie wnikałam i nie stosowałam. Ale chyba chodzi o dotyk, masaż, nie przytulanie, podnoszenie? Wiem, że umiejętne obwiązywanie czworonogów może wpłynąć na wyciszenie (w sprzedaży można znaleźć takie specjalne ciasne kamizelki). Sama jestem ciekawa, jak się to ma do poglądów behawiorystów na przytulanie i unieruchamianie. Przypuszczam, że trzeba wiedzieć, jak dotknąć, gdzie, z jaką siłą, jakim ruchem? Może ktoś ukończył kurs, stosuje tę technikę w praktyce, podzieli się wiedzą? Chyba Bea coś na ten temat wie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia&Fuks
*



Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Wto 13:39, 15 Maj 2012    Temat postu:

Podnoszenie, ściskanie, unieruchamianie - tak, moim zdaniem wywołuje to (większy lub mniejszy w zależności od psa i wcześniejszych doświadczeń) dyskomfort. Wątpliwości mam co do innych form dotyku, np. głaskanie, stąd moje pytanie na PW, czy badania dotyczą tylko ściskania, czy różnych form dotyku.

Z własnych doświadczeń zauważyłam, że dużo zależy od kontekstu, moje psy pobudzone, w trybie "pracy" wyraźnie odczuwają dyskomfort przy pochylaniu i właściwie każdej formie kontaktu fizycznego (akceptują, ale wyraźnie CSują), szczególnie moja bardziej uległa suczka.

Zupełnie inna sytuacja ma miejsce kiedy pies sam podchodzi w czasie relaksu i kładzie mi głowę na nogach, a na delikatny dotyk reaguje odsłonięciem brzucha, "zwiotczeniem" ciała, często wręcz przysypia w takiej pozycji (i nie zauważyłam żadnych CSów ani innych oznak stresu). Ważne że pies przychodzi wtedy sam, nie jest unieruchomiony - w każdej chwili może odejść) nie pochylam się nad nim, nie dotykam ogona, kończyn, pyska, uszu, pies znajduje się w miejscu gdzie czuje się pewnie (najczęściej w domu).

Tak więc z własnych obserwacji wnioskuję, że sposób dotykania psa, osoba która go dotyka i sytuacja (miejsce gdzie pies czuje się bezpiecznie i nie jest zbyt pobudzony ani zainteresowany otoczeniem) ma wpływ na komfort zwierzęcia. Nie wiem czy to słuszne wnioski, dlatego szukam naukowych badań na ten temat. Interesuje mnie to, bo moja borderka jest niezwykle uległą suką i bardzo się staram aby moja osoba nie kojarzyła jej się z żadną presją ani dyskomfortem.

Co to owijania psa słyszałam o tym sposobie, podobno jest on stosowany nawet w agility np. przy nauce huśtawki, natomiast nigdy nie miałam okazji spotkać się z tym w praktyce i nie znam podstaw teoretycznych, dlatego półki co odnoszę się do tej metody dość sceptycznie - poza tym istnieje różnica między dotykiem człowieka (który niesie za sobą jakiś ładunek emocjonalny, może np. wywoływać presję) a dotykiem materiału. Zresztą na myśl od razu przychodzi mi stosowanie kantarka. Przez długi czas wierzono, że działa on pozytywnie na psa, poprzez nacisk na pysk działa wyciszająco, a obecnie coraz częściej mówi się o negatywnych skutkach stosowania tego typu sprzętu. Nie chcę przedwcześnie wyciągnąć wniosków, ale obawiam się, że obwijanie psa mogło by mieć podobne konsekwencje.

Jeśli chodzi o TTouch i w ogóle masaż kilkukrotnie polecano mi go jako technikę relaksującą dla psa sportowego: głównie delikatne, wolne, okrężne ruchy. Ja zresztą podobnie po prostu głaskam swoje psy i jak już pisałam wcześniej z własnych obserwacji uważam, że działa to całkiem fajnie.

Zacytuję fragment artykułu Marty Lichnerowicz dla "Mój Pies" 9/2011 (mam nadzieję, że jak trochę poszperam to dojdę do lepszych źródeł, ale na ten moment chyba wyjaśnia to prostym językiem założenia metody).

"Sceptycy argumentują, że dzicy przodkowie psów nie potrzebowali masażu do szczęścia. Popełniają błąd. Najbardziej naturalną formą masażu u wilków jest bowiem wzajemna pielęgnacja. Suka, wylizując szczenię, pobudza oprócz jego układu pokarmowego także układ nerwowy. Codzienna aktywność ruchowa dzikich psowatych i wspólne zabawy zapewniają im odpowiednią ilość stymulacji. Naszym podopiecznym, którzy przez większość czasu śpią (o śnie psów czytaj na s. 24), potrzebne jest dodatkowe pobudzanie układu nerwowego, aby zapobiec niepożądanym zachowaniom i utrzymać ciało w dobrej formie. Dobrym sposobem takiej stymulacji jest masaż TTouch. Warto go stosować za każdym razem, gdy dostrzeżesz, że twój pies jest zestresowany, odczuwa ból, ma problem z koordynacją lub gdy zwyczajnie chcesz mu sprawić przyjemność."

Ciężko mi uwierzyć w to, co zakładają niektórzy zwolennicy TTouch, że sam masaż może rozwiązać tak wiele różnorodnych problemów behawioralnych z psami, natomiast myślę, że może mieć dobroczynny wpływ i wspomagać terapię zwierzęcia, uważam również, że może też służyć jako fajna technika wyciszająca dla psa.

Tak więc stąd wniosek, że kontakt fizyczny może mieć w pewnych sytuacjach pozytywny wpływ na zwierzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bea
*



Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska południowa

PostWysłany: Wto 21:33, 15 Maj 2012    Temat postu:

zacznę od poprawy wyrazu "poprzez" ( nie widzę możliwości edytowania, chociaż mój tekst wymagałby pewnej korekty Wink

Myśle, że w tej dyskusji warto też "zdefiniować" znaczenie terminu "lubi". Wg mnie to sytuacja, w której (z którą) pies dobrze sobie radzi ("radzi" pewnie też wymaga dookreślenia).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Wszelkie pytania dotyczące schroniska Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin