Forum  Strona Główna



 

Smutna rzeczywostość

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Wszelkie pytania dotyczące schroniska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
j.m.
*



Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:14, 28 Paź 2010    Temat postu: Smutna rzeczywostość

Jestem zbulwersowany tym co dzieje sie w Bydgoskim schronisku dla zwierząt.
Dużo tam mowia o ochronie praw zwierzat, o ich dobru, a robia zupelnie cos innego.
Jestem wlascicielem 4 psow z tego schroniska, i to co tam zobaczylem przechodzi ludzkie pojecie.
Odnioslem wrazenie, ze niekoniecznie wazny jest los i dobro zwierzat, ale kilku pracujacych tam osob!!!
Ogolny brak zainteresowania zwierzakami, zwlaszcza tymi chorymi. Niewłaściwa opieka weterynaryjna, a praktycznie jej BRAK!!!
Wszytstkie psy, które przygarnalem byly chore, zarobaczone, zapchlone, wychudzone, jeden byl pobity (na glowie slad po uderzeniu, w zdjeciu rtg widoczny stan po niedawnym zlamaniu - pies byl w schronisku 9 miesiecy!!). Moglbym w tym miejscu jeszcze wiele wymienic.
Jednym slowem jest to miejsce strasznej meki dla zwierzat!!!!

Moze ktos w koncu zrobilby z tym porzadek i porzadnie przyjrzal sie temu co dzieje sie w bydgoskim schronisku!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iga
Moderator



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 5798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Utopia

PostWysłany: Pią 6:56, 29 Paź 2010    Temat postu:

na początku bardzo bym chciała podziękować Panu za to,że nie oddał Pan tych zwierząt z powrotem do schroniska,gdy okazało się,że są chore.
ponieważ bardzo często się tak niestety zdarza...
a to,że Pan tak nie zrobił świadczy o Pana bardzo wysokim poczuciu odpowiedzialności,co należy chwalić.
Co do schroniska:
jestem wolontariuszką w tym schronisku już parę lat.
i myślę,że mogłabym jednym tchem wymienić schroniska (a raczej pseudoschroniska) w których dzieje się dużo,dużo gorzej.
W których nawet psy nie idą do adopcji,a pracownicy mają je gdzieś.
i są całkowicie zdziczałe.
a tu chociażby program Lira mówi o tym,że tak nie jest.
że cały czas próbuje się promować te adopcje.
wolontariusze też są przyjmowani po to,żeby zwierzęta nie były sfrustrowane i żeby wychodziły sobie z boksów na spacery.
wolontariusze starają się też im robić ogłoszenia.
a co do porządku może ktoś zrobiłby porządek z ludźmi,przez które zwierzęta muszą tam trafiać?
w końcu gdyby nie ludzie,nie byłoby schronisk,rzeźni,cyrków,ogrodów zoologicznych,ferm futrzarskich i laboratoriów....


Ostatnio zmieniony przez Iga dnia Pią 11:07, 29 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K@mil@
Moderator



Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 4528
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 11:23, 29 Paź 2010    Temat postu: Re: Smutna rzeczywostość

Witam. Jestem zmuszona wyjaśnić kilka spraw...

j.m. napisał:
Ogolny brak zainteresowania zwierzakami, zwlaszcza tymi chorymi. Niewłaściwa opieka weterynaryjna, a praktycznie jej BRAK!!!

Nie wiem, na jakiej podstawie wnioskuje Pan, że nie interesujemy się zwierzętami.
Brak opieki weterynaryjnej? Wszystkie psy są szczepione, na miejscu są weterynarze, którzy leczą zwierzęta, gdy te zachorują. Oczywiście, każde chore zwierzę powinno przebywać w osobnym pomieszczeniu i najlepiej mieć całodobową opiekę weterynaryjną, ale... w schronisku jest przepełnienie, nie ma możliwości trzymania każdego zwierzaka osobno. Najbardziej chore są oczywiście odizolowane od pozostałych.


Cytat:
Wszytstkie psy, które przygarnalem byly chore, zarobaczone, zapchlone, wychudzone,

Może to zabrzmi głupio, ale musiał Pan źle trafić. Wiele ludzi adoptuje wiele psów, i naprawdę nieczęsto trafia się, że te zwierzęta są chore.
Co do pcheł - zwierząt jest bardzo dużo. Wystarczy, że jeden człowiek odda zapchlonego psa, i już pchły przenoszą się na pozostałe zwierzęta. Nie jesteśmy w stanie codziennie pryskać psów środkami przeciwpchelnymi. Wiele z nich nosi obroże przeciwpchelne.

Cytat:
jeden byl pobity (na glowie slad po uderzeniu, w zdjeciu rtg widoczny stan po niedawnym zlamaniu - pies byl w schronisku 9 miesiecy!!).

Z tego co Pan napisał, wynika, że zwierzęta są u nas katowane. Z całą pewnością mogę pana zaręczyć, że tak nie jest. Nikt u nas nie znęca się nad zwierzętami.
Pies mógł trafić do schroniska z urazem. Mógł też zostać pogryziony przez inne psy, i w wyniku tego uzyskać wymienione obrażenia.
Nie mam pojęcia, dlaczego nie wyleczono złamania. Czy jest Pan pewien, że do tego urazu doszło w czasie pobytu zwierzęcia w schronisku i nie był on leczony? Jeśli tak, to przepraszam i przyznaję, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca.


Cytat:
Jednym slowem jest to miejsce strasznej meki dla zwierzat!!!!

To jest schronisko, a nie pięciogwiazdkowy hotel dla zwierząt. Niestety, każdy pies, trafiający do schroniska (obojętnie jakiego), skazany jest na cierpienie.


I na zakończenie dodam to, co napisała już moja przedmówczyni: gdyby nie okrutni ludzie, którzy pozbywają się zwierząt, schroniska wcale nie musiałyby istnieć...

Pozdrawiam serdecznie


Ostatnio zmieniony przez K@mil@ dnia Pią 11:26, 29 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
j.m.
*



Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:18, 29 Paź 2010    Temat postu:

Jesli chodzi o wolontariuszy, to im absolutnie niczego nie moge zarzucic.
Staraja się jak moga, aby pomoc tym biednym zwierzakom.

Pisze Pani, ze w schronisku sa weterynarze, moze i sa, ale to niczego nie zmienia.
Od wielu lat jestem silnie zwiazany z branża medyczna i wiem co oznacza zapewnienie odpowiedniej opieki medycznej!!!
Pomimo tego, ze zwierzaki byly chore nie oddalem ich, poniewaz doskonale wiem, co by sie z nimi stalo!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
j.m.
*



Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:27, 29 Paź 2010    Temat postu:

"Z tego co Pan napisał, wynika, że zwierzęta są u nas katowane. Z całą pewnością mogę pana zaręczyć, że tak nie jest. Nikt u nas nie znęca się nad zwierzętami.
Pies mógł trafić do schroniska z urazem. Mógł też zostać pogryziony przez inne psy, i w wyniku tego uzyskać wymienione obrażenia.
Nie mam pojęcia, dlaczego nie wyleczono złamania. Czy jest Pan pewien, że do tego urazu doszło w czasie pobytu zwierzęcia w schronisku i nie był on leczony? Jeśli tak, to przepraszam i przyznaję, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. "

Pies przebywal w schronisku 9 miesiecy, a zlamanie bylo "świeże". Nie wiem, jaki pies musialby ugryzc, aby doszlo do zlamania z przemieszczeniem??!
Oczywiste, ze takie sytuacje nie powinny miec miejsca, dlatego o tym pisze. Moze ktos to w koncu zmieni!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K@mil@
Moderator



Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 4528
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 17:10, 30 Paź 2010    Temat postu:

To, co Pan zasugerował, pozwolę sobie pozostawić bez komentarza, ponieważ moja wypowiedź i tak nie prowadziłaby do niczego.



j.m. napisał:
Jesli chodzi o wolontariuszy, to im absolutnie niczego nie moge zarzucic.
Staraja się jak moga, aby pomoc tym biednym zwierzakom.

W takim razie forum nie jest odpowiednim miejscem do pisania zażaleń. Pańskie wypowiedzi trafiają jedynie do wolontariuszy, którzy nie maja wpływu na funkcjonowanie schroniska...

Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez K@mil@ dnia Sob 17:12, 30 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nastka:)
***



Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 686
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:44, 30 Paź 2010    Temat postu:


j.m. napisał:
ylo "świeże". Nie wiem, jaki pies musialby ugryzc, aby doszlo do zlamania z przemieszczeniem??!
Oczywiste, ze takie sytuacje nie powinny miec miejsca, dlatego o tym pisze. Moze ktos to w koncu zmieni!!


Nie chce mi sie wierzyc,zeby ktos chodzil po schronisku i w tajemnicy tak katowal przypadkowe psy ...
Mysle,ze to jakis pies musial go ugryzc .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gloria
Administrator



Dołączył: 25 Gru 2006
Posty: 855
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcz

PostWysłany: Nie 10:06, 31 Paź 2010    Temat postu:

Wszelkie skargi i zażalenia proszę kierować bezpośrednio do dyrekcji schroniska lub pracujących tam weterynarzy. 52 372 21 30; 52 349 03 90
Ambulatorium: 52 349 01 38
e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]

Temat uważam za ZAMKNIĘTY.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Wszelkie pytania dotyczące schroniska Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin