Nugat

rasowa2410 · Wysłany: Śro 6:04, 28 Mar 2012 Temat postu:

Aaaaale się niesamowicie cieszę!

o RANY ALE SUPER!!!

KasiaK · Wysłany: Śro 8:55, 28 Mar 2012 Temat postu:

Zuzka, jeśli by się przydało, to mogę pojechać w czwartek, na umówioną godzinę, opowiedzieć o Nugaciku, pokazać co umie... przy okazji z nimi pogadać...
Jeśli masz możliwość kontaktu z nimi, to zaproponuj. W razie czego wyślę Ci mój nr tel. na prv

Ika34 · Wysłany: Śro 12:56, 28 Mar 2012 Temat postu:

O jeny!!! Jakie wiadomości!!! Trzymam kciuki, trzymam mocno!!!

Martuchny · Wysłany: Śro 16:29, 28 Mar 2012 Temat postu:

EKSTRA! Oby się udało-Kasiu- w Tobie nadzieja do zachęcenia Smile

Zuzka · Wysłany: Śro 19:23, 28 Mar 2012 Temat postu:

właśnie dostałam informację, że nie pojawią się w czwartek, ale mówią, że chcą przyjechać w innym terminie- proponuję sobotę, ale oni nie są pewni.
Głupio mi, że tak wyszło, ale skąd miałam wiedzieć, że tak się stanie Sad

azi · Wysłany: Śro 19:34, 28 Mar 2012 Temat postu:

Nie mogłaś tego wiedzieć, nic się nie stało, trzeba szukać dalej

KasiaK · Wysłany: Czw 15:28, 29 Mar 2012 Temat postu:

Nie ma co naciskać... muszą sami chcieć... inaczej to nie ma sensu... przyjadą to będą... W razie czego jestem chętna przyjechać, jak pisałam Wink

rasowa2410 · Wysłany: Czw 18:31, 29 Mar 2012 Temat postu:

Ojjj szkoda, że nie są pewni. Dajmy im jednak czas a jak nie to nie... nic się nie stało. Nugacik to dobry chłopak - nie obrazi się Wink

Ika34 · Wysłany: Sob 18:43, 31 Mar 2012 Temat postu:

A co u ukochanego Nugata?

Martuchny · Wysłany: Sob 19:30, 31 Mar 2012 Temat postu:

Nugacik ma się dobrze Smile

żyje sobie,jest spokojny,cieszy się z ćwiczeń Smile

ćwiczył dziś z Kasią,był na pewno zadowolony Smile

KasiaK · Wysłany: Sob 23:11, 31 Mar 2012 Temat postu:

Noooo, wiadomo Very Happy

został wypieszczony za wszystkie czasy Very Happy

Ika34

Hop hop, Nugaciku! Co u ciebie?

KasiaK

Nugacio ma się dobrze Smile

Pieszczoch jak zwykle Smile

W piątek przeżyłam traumę, bo Nugat zniknął i nikt nie mógł go znaleźć. Szukałam go dwa razy po całym schronie, potem poszła fama, że został adoptowany, a ja zamiast radości poczułam nóż w sercu, bo nie wiedziałam gdzie jest i kto mógł go wziąć... Okazało się jednak, że podczas otwierania boksów i wypuszczania lirowych psów na wybieg, Nugat-indywidualista jako jedyny zmienił kierunek biegu i postanowił zrobić sobie przechadzkę po terenie schroniska, a do nas wrócił dopiero po jakimś czasie, jak gdyby nigdy nic... Smile

Uwielbiam tego psa

Nie wiem jak ja to przeżyję, jak w końcu weźmie go ktoś, z kim nie będziemy miały kontaktu...

Ika34

A będą zdjęcia z kąpieli Nugacika? Smile

KasiaK

też na nie czekam

Rasowa obiecała i co? Razz